10 maja 2014

{rozdział 3}

Kate była gotowa do wyjścia, ubrana w swoją ukochaną, skórzaną kurtkę. Założyła gitarę (w etui) na plecy i poszła do Vicky.
Kiedy dziewczyny się spotkały i uściskały, zdały sobie sprawę, że to właściwie ich rytuał, jeżeli można by to tak nazwać. Bardzo się lubiły.
- Jedziemy? - spytała Victoria.
- No jasne, misiu - odpowiedziała Kate.
- Kto pierwszy na przystanek?
- NIE DA... - przerwała Kate - nie dam rady ciebie dogonić... - dodała cichszym głosem, bo Vicky wybiegła już z domu.
Kate biegła ile miała sił w nogach, jednak obciążała ją znacznie gitara, która cały czas uderzała o jej pośladki i tylną część ud.
Kiedy znalazła się na przystanku, jej przyjaciółki już tam nie było. Na ławeczce w budce Victoria zostawiła wcześniej przygotowaną karteczkę.

Tutaj, o 14:15 będzie czekał na ciebie autobus o oznaczeniu 742. Masz bilety, wyjdź 2 przystanki później. Tam będzie czekał Jules. Da ci --s---e- i wrócisz w to miejsce, w którym się teraz znajdujesz numerem 638. Czekam.
x

To chyba nie do mnie... Tylko o co chodzi z tymi myślnikami?

Kate odłożyła karteczkę na miejsce, w którym wcześniej leżała, i dziewczyna weszła do autobusu 556, który jeździł dokładnie pod budynek Talents are great. Wysiadła i wyrzuciła swój bilet do pobliskiego kosza na śmieci.
Weszła do ośrodka i zastała tam masę dziewczyn, których nie znała.

Dowiedziały się dzięki Twitterowi... Vicky, czemu musiałaś to napisać?!

Na szczęście zobaczyła całkiem ciekawy cennik wywieszony przy kasie, w której opłacano lekcje...

MINI-KONCERT BOYSBANDU ONE DIRECTION
Bilet - $25
Siedzące miejsce - $30
UWAGA: Członkowie Talents are great - wstęp bezpłatny.

Nagle zza drzwi małej sali koncertowej wyszła nauczycielka gry na gitarze, Susane.
- Katie, chodź szybko. Mam dla Ciebie miejsce siedzące.

Szybko przeszłam pomiędzy fankami, które miały masę plakatów z tekstami w stylu: "Niall, chodź się przytul" "Harry, moje ciacho!", a wreszcie dotarła do swojego czarnego, plastikowego, składanego krzesła, oznaczonego: "Kate Parker, klub". Obok siedziała Victoria.

- Wszystkiego najlepszego! Zarezerwowałam ostatnio bilety, kiedy wracałyśmy. A ty dałaś się wrobić, że płacę za kolejny miesiąc zajęć! - uśmiechnęła się.
- Jesteś kochana! Dziękuję - Kate krzyknęła, bo po pierwsze była szczęśliwa, a po drugie: Directionerki wydzierały się niewiarygodnie głośno.
- Nie ma za co!

Potem drzwi z zaplecza otworzyły się i Kate myślała, że teraz na prawdę wybuchną jej bębenki.
____________
Mam nadzieję, że rozdział Ci się spodobał. :) Jeśli tak, to zostaw komentarz albo napisz opinię do tagu #ParadisePL na twitterze. (to drugie byłoby lepsze c; )
Przez dni 12-14.05 postaram się dodać automatyczne dodawanie, ale niczego nie obiecuję :) w tych dniach mam trzydniową wycieczkę do Warszawy.

Pozdrawiam,
@xfrugo

2 komentarze:

  1. Czekam juz na następny rozdział. Bardzo mi się podoba ;)
    PS na tt też dodam opinię ;)

    OdpowiedzUsuń